Moda na vintage (retro) trwa juz od bardzo dawna, teraz mozna zamiast kupowania ubran z lat siedemdziesiątych, lub ich imitacji w H&M, uszyć je sobie samemu. Tak właśnie postąpiła Basia Czyżewska załozycielka projektu szablonowego, która na swoim blogu pokazuje archiwalne wykroje, z których szyje i ogólnie to, czym się insipruje. Nie ogranicza się tylko do bloga, prowadzi też warsztaty dla projektantów. Strój, który uszyjemy sobie sami, czy u krawcowej, jest niepowtarzalny, co z tego, że trochę jest z tym pracy?
Moja babcia mówiła mi, że kiedyś najlepsza moda była w przekroju i to właśnie stamtąd wykroje zanosiła swojej krawcowej razem z materiałami, po które jeździła specjalnie do Łodzi. Dziś już prawie nikt nie korzysta z usług krawcowej, idzie po prostu do sklepu i zdejmuje z wieszaka gotowy strój. Jest jednak urok w ubraniu,. którego powstawanie oglądamy, wybieramy materiały, guziki, a moze nawet sami szyjemy.
Mam w domu Vogue'a z lat sześdziesiątych, w którym pod koniec są wykroje strojów na "każdą okazję", może kiedys się zbiorę i podejmę próbę uszycia którejś z tych kreacji...
Zbliżają się święta, czas kupić prezenty, mam nadzieję, że już niedługo wrzucimy listę prezentów które nam się najbardziej podobają i które polecamy.
J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz