wtorek, 19 stycznia 2010

Targowisko Próżności, czyli tegoroczne Złote Globy


Przejdę od razu do konkretów: Avatar został uznany najlepszym filmem, bez niespodzianki Meryl Streep, najlepsza aktorka (w musicalu, komedii), Monique najlepszą aktorką w roli drugoplanowej . Na czerwonym dywanie również brak niespodzienek. Dużo jasnych kolorów, koloru cielistego "nude" i sporo czarnego. Za najlepiej ubraną uważa się Maggie Gylenhal w sukni RM by Roland Mouret, jednak mi najbardziej sie podoba strój January Jones gwiazdy serialu Mad Men., klasyczny, czarny, Lanvin, z pasującą opaską przypomina trochę coś co założyłaby Audrey Hepburn, a to wielki komplement. Podobała mi sie też suknia Valentino Chloe Sevigny. Mam nadzieje, ze na Oskarach bedzie troche odważniej, może trochę bardziej kolorowo. Wystarczy grzecznych sukni Caroliny Herrery, wystarczy "hollywood glamour" w wydaniu Penelope Cruz. Gdzie Alexander Mcqueen, Christian Lacroix, czy Haider Ackerman? No więc właśnie, najbardziej brakowało mi w tym roku Tildy Swinton której nie dość odwagi by założyć cos oryginalnego, a zarazem niesłychanie eleganckiego, tak jak w zeszłym roku jej kreacja Lanvin.
J.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz