Szukając dzisiaj w Trafficu jakiegoś magazynu o modzie (dla odmiany!) nie spodziewałem sie, że wyjdę z pismem...Polskim. A tak, Viva Moda kosztowała mnie zaledwie 9,90, a przywróciła mi wiarę w polską prasę zajmującą się modą. Viva Moda nie stara sie być alternatywna, nie chce naprawiać życia czytelników, radząc im jak osiągnąć sukces w pracy, czy znaleźć swoją drugą połówkę - jest po protu pismem o modzie ze zdjęciami z pokazów, wywiadami z bloggerami, stylistami (nawet z samym Andre Leon Talley) i wieloma, wieloma stronami poświęconymi aktualnym trendom.
W "Viva Moda" zawarte jest prawie wszytko co warto wiedzieć o modzie na sezon wiosna/lato. Od najbardziej popularnej projektantki (Phoebe Philo, oczywiście), najważniejsze wydarzenia , wystawy i po roszady, jakie mają miejsce w świecie wydawnictw modowych (patrz: objęcie przez Stefano Tonchi stanowiska redaktora naczelnego ''W''). Oprócz (jak już wspomniałem naprawdę ogromnej ilości zdjęć z wybiegów), w "Vivie..." znalazło się parę niezbyt oryginalnych, ale też kilka zaskakująco dobrych sesji (jedna z nich znalazła się nawet na fashiongonerogue).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz