Dzisiaj na Vogue.com swoją pemierę miała kolekcja Lanvin dla H&M, a na nitrolicious.com zobaczyć można kompletny "lookbook". W kolekcji znalazło się wszytk,o co tylko można było sobie wymarzyć: od t-shirtów z słynnymi rysunkami Elbaza, po asymetryczne sukienki obecne na prawie każdym jego pokazie. Oprócz tego, znajdziemy spódnice, trencze, płaszcze, buty i biżuterię. Kolekcja jest, jak na taką kolaborację, całkiem spora (nie tak, jak rok temu Jimmy Choo).
Panowie też nie powinni wyjśc z pustymi rękami. Dla nich Elbaz zaprojektował swoje ulubione, duże muszki, do tego błyszczące buty i elegenckie marynarki. Bez wątpienia jest to najlepsza z kolekcji, którą znani kreatorzy pokazywali w H&M. Kolekcja Karla Lagerfelda była pamiętna, ale dlatego, że była pierwsza. To, co Sonia Rykiel nam pokazała rok temu, może i było ładne, ale zbyt przewidywalne. A projekty Albara Elbaza dla H&M są takie, jak te które pokazuje podczas paryskiego tygodnia mody - kobiece, eleganckie i ponadczasowe. Już nie cały miesiąc dzieli nas od 23 Listopada, kiedy to Lanvin pour H&M dotrze do sklepów.
Czy jest w tej kolekcji coś wartego waszych pieniędzy, na tyle aby znaleźć się w gigantycznej kolejce pod domami centrum?
J.
widzialam kolekcje i przyznam szczerze,ze nie powalila mnie na kolana. spodziewalam sie czegos o wiele lepszego.
OdpowiedzUsuńkolekcja przyzwoita, tylko stylizacja lookbooka jest równie fatalna co jakość ubrań z h&m...
OdpowiedzUsuńza to Twój post czyta się niezwykle miło!
Dziękuje bardzo!
OdpowiedzUsuńCo do jakości, to na styleite.com przczytałem relacje osób, które widziały już te ubrabia na żywo i piszą, że widziały całkiem sporo metek z 100% silk i 100% wool. Mam tylko nadzieje, że cokolwiek zostanie dla mniej wytrwałych, którzy nie staną w kolejce o 5 rano.
J.